wtorek, 6 października 2015

II - Szkolenie.

Cztery lata później młody Uzumaki był wstanie walczyć na równi z Uchihą Itachim, który był jego przyjacielem. Był też Sasuke ale on nie posiadał talentu brata bynajmniej w teorii. Namikaze uczył się ścieżki shinobi obserwując ninja, jednakże to notatki znalezione w ruinach znajdujących się niedaleko pochłonęły jego całą uwagę. Otworzyły mu one wiele nowych dróg między innymi ścieżkę łowcy oraz odkrył wiele nowych pomniejszych dziedzin takich jak alchemia, kowalstwo i itp.

Kolejna czwórka lat szybko mu upłynęła na długich treningach do upadłego, ale obecnie niema nikogo kto mógłby mu dorównać w walce bronią. Obecnie stał w ruinach bramy głównej Konohy na trupach połowy korzenia w dłoni trzymał katanę o złotym ostrzu. Po chwili usłyszał odgłosy klaskania za sobą i zobaczył nauczyciela z akademii który obecnie był ubrany w czarne szaty z kapturem. Mężczyzna przyklęknął na jedno kolano schylił głowę i powiedział:
- Wreszcie Cię paniczu odnalazłem. To w tobie odrodził się Czarny i tyś jest naszym panem. Proszę pozwól mi pomóc sobie w odzyskiwaniu potęgi...
- Taka?? Co ty tu właściwie robisz ty też przyszedłeś wbić mi miecz w plecy?? - spytał chłopak spokojnym aczkolwiek ociekającym jadem tonem
- Przybyłem by cię zabrać do twojego prawdziwego domu oraz by pomóc Ci przebudzić arkana dawno zapomnianych sztuk. Jesteś Królem Nekromantów ciałem, krwią i duszą swego narodu. Więc proszę uczyń mi ten zaszczyt... - przemówił Psycho z dziwnym ogniem w oczach nagle wypalił - Pomyśl o tym co zyskasz.
- W sumie mogę iść i tak mnie nie dasz rady zabić bowiem widzę przyszłość zatem ruszajmy...

Kilka dni później...
- Dobra młody dziś spróbujesz poskładać puzzle! - zaśmiał się Taka i wysypał kości ze sporego worka.
- Super... - mruknął znudzony Uzumaki i chciał zaszpanować ale mu nie wyszło utworzenie swojego przydupasa. Brunet wybuchł jeszcze większym śmiechem, jednakże nie przewidział prezentu od Naru, a mianowicie kamiennej nogi kopiącej go w jaja. Więc to odrodzony czarny się śmiał ostatni. Złotowłosy wrócił do treningu, a typ z czerwonymi pasemkami zdychał z bólu na ziemi.

Na treningach podstaw nekromancji, kekke genkai oraz mocy psionicznych upłynęło im osiem lat tego dnia. Miał postawić swoją nogę w najważniejszym dla każdego nekromanty miejscu mianowicie kuźnię w której miał otrzymać swój artefakt będący jego ścieżką, życiem, duszą i kochanką. Taka dumny jak paw prowadził swojego ucznia. Skąd u niego takie poczucie wyższości i zachwyt?? Otóż jego przyjaciel i młodszy brat sprostał czemuś co zabiło wcześniej jego mistrza. Mianowicie stworzył żywego homunkulusa, opanował wkurwione wampiry i spuścił solidny wpierdol Trollowi jaskiniowemu, a potem ugotował z niego zupę po czym podał ją jego pobratymcom. Chłopak nie zapomniał o wcześniej poznanych ścieżkach i je opanował do perfekcji więc jego obecności nie można było dostrzec, wyczuć i itp. Posiadł też "wilcze spojrzenie" przez które najtwardszym z najtwardszych gacie robiły się półtony cięższe, a w kobiety wstępowały wyjątkowo napalone sukkuby. Naruto jako jedyny z nekromantów woli walczyć wręcz ale nie oznacza to że nie posiada zdolności magicznych, po prostu DNA bestii które ma w sobie zaczęło się łączyć z jego przez co uwielbia czuć na sobie krew, walczyć za pomocą własnego ciała, biegać, skakać, pływać, latać ale i przez część feniksa w sobie posiadł talent do śpiewania, umie kontrolować węże i pająki, czasami wpada w zwierzęcą wręcz furię wówczas rośnie jego skóra staje się złotą łuską, włosy ma srebrne z czarnymi pasemkami, pentagram w oczach świeci się na bordowo, rosną mu kły oraz szpony, Wyrasta mu dziewięć ogonów do złudzenia przypominających łańcuchy ostrzy, skrzydła feniksa złożone z ognia który płonie w jego duszy. Gdy idzie w tej formie powstają góry, doliny, kratery, pustynie, wulkany, oceany, lądy, lądolody i lodowce. Wówczas można poczuć jego energię życiową, sama jego obecność leczy ale i odmładza wszystkich zebranych wokoło. Nie nie odmładza do fazy noworodka co bardziej do tak osiemnastki. Podczas podróży z Taką spotkał kilku innych nekromanckich mistrzów i ich upierdliwych uczniów. Tym co zachwyciło Naruto były nekromantki, bowiem one były eleganckimi gotkami.

Po kilku godzinach doszli do kuźni, było to spore mauzoleum z dorobionym kominem, ziemia wokół była jakby świeżo zastygłą lawą, droga do miejsca gdzie miał odebrać swój artefakt była ciemna. Jednak on widział wszystko nie to co Psycho bowiem on wszedł pierwszy na kozaka i się sturlał po schodach. Namikaze powiedział coś o masochistycznych zapędach mistrza, a gdy zszedł po nich przeszedł po swoim mentorze wycierając o niego buty. Wówczas wszedł do wielkiej sali na środku której stała zbroja. Instynktownie do niej podszedł, a gdy "kowal i strażnik" spróbował go zatrzymać ten po prostu ożywił szkielet nachala i kazał mu opuścić ciało. Tak oto kowal padł martwy, co zrobiło potężne wrażenie na Tace bowiem  wiedział, że Naru bywa brutalny ale nie sądził że aż tak zmasakruje kowala za ten atak. Brunet obiecał sobie że nigdy nie wkurwi Uzumakiego bowiem niechce by została z niego tylko kupa mięcha w sosie z jego krwi z posypką ze skóry. Chłopak szybko przywdział pancerz (fotę macie w bohaterach i tam też się pojawi homunkulus Naruto).

______________________________________________

Naruko :D Jestem dumny wiesz ja mam reputację psychola:D także samo to mówi wiele o mnie i możesz być spokojna będzie więcej atrakcji (tortur, mordowania, gwałtów i etc).

4 komentarze:

  1. Psycho jak zwykle potrzebny...jako wycieraczka :3 Czy tylko ja wyłapałam nawiązanie do FMA: Brotherghood w tych homunkulusach? XD
    Naru taki typowy Overlod - jak zwykle moce wyjebane w kosmos. Dotąd się dziwię, jakim cudem widział Shinigami?! Jednym słowem: opowieść bardzo fajna, brak większych błędów, ładny wygląd bloga :3
    Będę czytać i komentować, słowo ^^ (chwała Ci Jashinie, mam coś do czytania
    w końcu)
    Pozdrawiam,
    Maya Reid

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawiązanie nie do końca trafne ale jedno z wielu... Bardziej nawiązywałem do Astarte ze Strike the blood. :D tak Naru ma przypominać Overlorda z gry Overlord I i II :D Innymi słowy poco się męczyć samemu jak można wysłać przydupasów??

      Usuń
  2. Hmmm over ją sama mam reputację szalonej sadystki znałącej masy tortur( tak na wypadek wojny) więc twoje notki są w moim stylu ^^
    Co to notki jest ghr wykurwista XD takiego naru lubię
    Czekam na next
    Naruko
    P.S weny

    OdpowiedzUsuń
  3. Kami-sama... Zbierałam się do przeczytania i zbierałam ale w końcu jestem! :D
    Mega się zaczyna. Mam nadzieję, że wiecej będzie o nauczycielu Naru, bo ich relacje wydają się świetne.
    Naruś psychol - supcio :D
    Ciekawe, co bedzie dalej.
    Weny!!! ;)

    OdpowiedzUsuń